- Korneliosa... czy to prawda? - zapytałam wycierając łzy.
- No... tak... - mówiła jakby nie wiedziała co ma odpowiedzieć.
- Jesteś pewna? - pytałam coraz głębiej.
- No...
- Powiedz mi prawdę...
- No nie no...
- Mów.
- Eh... nie, to nie prawda.
- Jak mogłaś! - krzyknęłam i wybiegłam z pokoju. Szybko zauważyłam Frey'a siedzącego na ławce.
- Przepraszam Cię.. przepraszam. - Podeszłam i go przytuliłam. Było mi wstyd, wstyd jak ja mogłam uwierzyć w te brednie. Jak mogłam uwierzyć jej zamiast własnemu chłopakowi...
- Powiedz, że mi wybaczysz...
<Frey?Korneliosa? Chamsko ;/>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz