Seishin podała mi kubek z melissą, kończąc właśnie fragment dobrze znanej mi piosenki. Przyjęłam go więc z wdzięcznością i postanowiłam kontynuować.
- And if we should die tonight
Then we should all die together
Raise a glass of meliskaaa for the last time! - zanuciłam, mrugnąwszy porozumiewawczo do dziewczyny podczas słowa "meliskaaa". Następnie upiłam łyk naparu i oparłam głowę o poduszkę.
- Pomyliłaś zwrotki. - stwierdziła.
- Słucham? - oburzyłam się. - To nieprawdopodobne, nie mogłam ich pomylić. - stanęłam na swoim. - Głupi ma zawsze rację, więc niemożliwym jest, żebym popełniła jakikolwiek błąd!
- Szczęście.
- Co?
- Mówi się: "głupi ma zawsze szczęście", a nie "głupi ma zawsze rację".
- Wrrrrrr.... A ić, ty niemondra kobieto! Moncisz mi w głofie swojimi kłamsfwami.
- Spoko, mogę iść. - stwierdziła spokojnie i wyszła z pomieszczenia.
Przez chwilę siedziałam oburzona na łóżku, warcząc pod nosem, ale potem na cały uniwersytet rozbrzmiało przeraźliwie płaczliwe: "SEISHIN, WRACAJ!!!".
< Seishin? Miau <3 - głupawki część dalsza, ale chyba jest już troszkę lepiej :P >