-Uważasz, ze sobie żartuje? -zapytałem zdziwiony.
-A nie? -złożyła ręce na piersiach (<3).
Położyłem ręce na jej ramionach.
-Nie -zbliżyłem się do niej i pocałowałem ją w usta, po czym zniknąłem.
*Kilka godzin później*
Leżałem na łóżku i rozmyślałem nad sensem życia. Usłyszałem pukanie do drzwi.
-Siema, siema -nie kto inny jak siostrzyczka
-Jakaś panna coś od ciebie chciała. Chyba cie szuka -wstałem z łóżka, zignorowałem siostrę i udałem się do pokoju muzycznego. (nie wiem kurwa po co. Jestem chora, połamana, pojebana itd.) Usiadłem przy pianinie i zacząłem grac. Do sali wparowała Blondie. Jakim cudem mnie znalazła?
<Kochanie moje. Odpisuj mi Seishin <3. Nie zabijaj pls.>