poniedziałek, 3 listopada 2014

Od Scarlet

Przeszłam przez bramę i od razu skierowałam się ku drzwiom. Zastukałam trzy razy i czekałam. Otworzyła mi jakaś nauczycielka i wpuściła mnie do środka. Potem wiadomo – poszłyśmy do dyrektora, on mnie przyjął, mam swój pokoik i …
*RANEK*
Obudziły mnie promienie słońca. Wyjrzałam przez okno i zobaczyłam jeziorko. Nie zwróciłam uwagi na to poprzedniego dnia – byłam strasznie zmęczona. Ubrałam się w jakąś bluzę z szafy i zarzuciwszy torbę na ramię wyszłam na korytarz. Poszłam od razu do klasy. Pierwszą miałam historię z jakimś duchem. Reszta lekcji zleciała bardzo szybko. Gdy przyszła pora na obiad razem z resztą uczniów poleciałam na stołówkę. Wzięłam swoją tacę i usiadłam koło jakiegoś chłopaka.
(Jakiś chłopak?)

Nowa uczennica

Powitajmy Scarlet!

Od Kath cd opowiadania Liam'a

- To miłe .- Spojrzałam na plaster. Chłopak przysunął się bliżej.
- Zawstydzam cie ?
- Tak to widać ? - Odchyliłam się nieco do tyłu.
- To może lepiej stąd chodźmy ?
- Chciałam zaproponować to samo. - Podkurowałam się jeszcze trochę dymem z paleniska. Wyszliśmy. Przechodząc obok cukierni spytałam chłopaka:
- Liam? Mogę pobawić się zapalniczką ? - :3
- Jak ci zabronię to i tak to zrobisz...
- Dzięki ! - Pobiegłam do cukierni. Sama niewiem z czego zrobiłam bombę. Wzięłam talerz z ciastem kokosowym. Spokojnie wyszłam.
- A w środku nie ma łowców ?
- Są. Ale nie specjalnie mi ich szkoda. - Odkroiłam kawałek ciasta. Powoli zaczęłam odliczać sekundy do wybuchu. BOOOOM!!! Budynek zapłonął kilkumetrowym słupem ognia. W oddali przemkneło coś co przypominało cień. Liam spojrzał na mnie.
- Oj no co ? - W jego twarz poleciało ciasto kokosowe. Zaśmiałam się.
- Tak się bawisz ?
- Tak, tak się bawię... Liam, nie patrz tak na mnie. Liam... Zostaw mnie! LIAM!- Mówiłam (czyt . Wrzeszczałam) Uciekając uliczkami przed Liamem, który chciał się na mnie zemścić- łaskocząc mnie.
- Łaskotki, najpotężniejsza broń świata ! - Liam biegał za mną z satysfakcją na twarzy.

< Liam? :3 po prostu nie potrafię być romantyczna >

Od Kath cd opowiadania Seishin

Septumbra rozdała kartki. Spojrzałam za okno. Śnieg na gałęziach wyglądał przepięknie kontrastując z czarnymi drzewami. Tylko w oddali można było zobaczyć soczystą zieleń z sadu pana Miłosza. Szybko wypełniłam test. Rozejrzałam się. Septumbra coś pisała. Narysowałam kolibra na ławce. Ożywiłam go tylko w połowie,(po prostu rysunek który się rusza) narysowałam kartkę, którą złapał w dziub. Koliber "latał" po blacie rozglądając się.
- Leć do Seishin. - Wyszeptałam najciszej jak się da. Ptaszek znikł z mojego blatu. Po chwili wrócił z dorysowanymi wąsami a na kartce miał napisane :
<Czego ?>. Dorysowałam kolibrowi cylinder.
<Ja już napisałam i się nudzę> - koliber wrócił do mnie po chwili z dorysowanym monoklem i wiadomością.
<Help me!> - dorysowałam mu jeszcze muszkę a dla Seishin ściągę.

<Seishin? Dorysujesz mu coś jeszcze? :3 >

Od Helly cd opowiadania Liam'a

Podczas, gdy Nick z Liam’em się przepychali ja usiadłam przy krześle.
- Ludzie już 22! – wrzasnęłam patrząc na komórkę – Wiecie, o której jutro zaczynamy?!
- Boże spokojnie. – powiedział Nick ze śmiechem.
- Nie dla ciebie. Nie zamierzam w drugi dzień szkoły robić wagarów. To ja lecę! – powiedziałam szybko. Wyszłam z kręgielni. Popatrzyłam jeszcze do tyłu i zobaczyłam Kath i Liam’a obok siebie. Odwróciłam głowę i pobiegłem do zamku. W pokoju myślałam co oni tam jeszcze robili. Jednak nie myślałam długo, bo prawie od razu zasnęłam. Rano wpadłam na korytarzu na Liam’a.
- Co żeście tam jeszcze porabiali? – spytałam.
(Liam?)

Od Liam'a cd opowiadania Helly

Skończyłem jeść i spojrzałem na dziewczynę. Zaśmiałem się widząc ją całą w czekoladzie.
-Brawo brudasie!- zaśmiałem się i wyjąłem chusteczki z kieszeni.
Wytarłem jej twarzyczkę z czekolady i uśmiechnąłem się przyjaźnie.
-Tamta się zrani nic nie robią ty się uświntuszysz - zaśmiałem się wyrzucając chusteczkę do kosza.
-Ale gofry smaczne!- zaśmiała się.
-Zgadzam się.
* * *
Weszliśmy z powrotem do kręgielni.
-Gdzie byliście?! - wrzasnął Nick potrząsając mną.
<Hell?>

Od Frey'a cd opowiadania Sonayi

-Magia celtycka- wzdrygnąłem się na samą myśl o lekcji z Septumbrą.
-To na co czekasz?- spytała dziewczyna wyjmując książki, a ja nadal rozmyślałem jak się wymigać z owej lekcji.
-Aż Septumbra wyląduje z poważnymi obrażeniami w szpitalu- zaśmiałem się.
Sona lekko się uśmiechnęła i otworzyła książkę. Wyginała dziwnie palcami próbując poprawnie wymówić niemiłosiernie trudne zaklęcie. Na pozór w ustach nauczycielki wydają się łatwe. Tylko, że to niepoprawnie wypowiedziane podpaliło kwiatki >.<
<Sona? No co, no co xD?>

Od Aiko

Od poprzedniego incydentu z Natsuki ukrywałam się dosyć często. Nie wychodziłam z domu no chyba że na uniwersytet. Późno wracałam do domu, byłam zmęczona. Nie chciało mi się robić zadań domowych, a szczególnie matmy(normalka). Pewnego dnia wszystko było tak jak było. Nudy na zajęciach, sprawdziany, kartkówki, masa zadań domowych. Po lekcjah, poszłam moim skrótem, którym zawsze chodziłam, i zauważyłam świeżą trawe, jakby ktoś ją niedawno zasiał. Wydeptałam trawe jak reszte przejścia, ale trawa nie ustąpiła. Co chwile podnosiła się. Zrobiłam kilka prób- na marne. W powietrzu poczułam coś dziwnego. Jakby energie. Ale nie zwyczajną. Nie energię, a raczej magie. To coś dochodziło z lewej strony. Akurat był ogromny krzak. Jednym ruchem przecisnęłam głowę między gałęzie. Zobaczyłam maga, który więził magiczne istoty, i wysysał z nich magię.
- Co do...- niedokończyłam, bo ktoś szturchnął mnie w rękę. Odwróciłam się gwałtownie.

(Jakiś uczeń?)

Od Seishin cd opowiadania Rosco

- Hej, popatrz na to z innej strony. Nie będziemy musieli siedzieć na lekcjach u pani Sepstumbry. A poza tym czeka nas kolejna przygoda - zaśmiałam się.
- Za takie przygody to ja dziękuję - mruknął.
- Próbowałam pomóc - wzruszyłam ramionami i spoważniałam. Włożyłam ręce do kieszeni, ku mojemu zdziwieniu znalazłam tam pogniecioną kartkę. Wyciągnęłam ją i rozwinęłam.
- Szukacie mnie? Jestem bliżej niż wam się wydaje - odczytałam.
- Co? - Rosco odwrócił się w moją stronę, podałam mu liścik. Odruchowo rozejrzałam się dookoła. Nagle mój wzrok trafił na tajemniczego mężczyznę w płaszczu, który przyłożył palec do ust i szepnął:
- Ciiiii... - po czym rozpłynął się w powietrzu.
Stałam jeszcze chwilę w patrzona w miejsce, gdzie stał owy łowca.

<Rosco?>

Od Seishin cd opowiadania Kath

- Proszę się uspokoić, Kath, nie goń koleżanki z granatem, a ty nie dokuczaj Kath, wracajcie na lekcję - zatrzymał nas gajowy. Z udawaną skruchą ruszyłyśmy w kierunku wejścia.
- Dobra... Czas iść na egzekucję - weszłam do klasy pani Septumbry i zajęłam miejsce pod oknem.
Nauczycielka weszła do klasy z hukiem.
- Dzień dobry, moi mili, czas na sprawdzian - uśmiechnęła się szyderczo, po czym rozdała kartki.

<Kath?>

Od Liam'a cd opowiadania Kath

Popatrzyłem na Kath, a ona na mnie.
-Nieee- odpowiedzieliśmy równocześnie z uśmiechem.
Pocałowałem dziewczynę w rekę. I delikatnie odłożyłem ją na ziemię.
Dziewczyna lekko zarumieniła się.
-Teraz już powinna się zagoić- kąciki moich ust podniosły się.
Przejechałem palcem od ucha po policzku i do ust. Musnąłem je lekko kciukiem i cmoknąłem dziewczynę w policzek.
-A to za co?- spytała.
-Za to że jesteś - powiedziałem.
<Kath? ;3>