czwartek, 4 grudnia 2014

Od Kate cd. opowiadania Natsuki i Tamary

Potem była wojna na jedzenie. Wielka Wojna Jedzeniowa. Przerwał nam pan Roth.
-Pani Septumbra i Wea są dwa korytarze stąd i właśnie tu idą.- Usiadł na jakiejś belce pod samym sufitem. No jak tu nie kochać takiego profesora? Wszyscy wpadli w panikę. Magiczni i niemagiczni można powiedzieć, współpracowali! Po chwili drzwi stołówki się otworzyły, a sama stołówka lśniła (no nie przesadzajmy). Pani Septumbra rozejrzała się podejrzliwym wzrokiem. Na szczęście pani Wea dowiodła ją rozmową. Znów zapanował gwar uczniów i tylko nieliczne rasy usłyszały ciche klaskanie profesora Rotha, a jeszcze mniej wogule dostrzegło jego delikatny uśmiech. (A ja mam naprawdę dobry wzrok)
***
Weszłam powoli do stajni. Silver wierzgał łbem i stukał kopytem w hebanowe drzwi swojego boksu. Robił to, abym przyszła, bez trudu by je roztrzaskał. Otworzyłam złoconą zasuwkę. Uchyliłam drzwiczki. Wyszedł powoli, pozwolił mi je zamknąć za sobą. Uśmiechnełam się łobuzersko, jednocześnie wystartowaliśmy. Biegliśmy szerokim korytarzem, strasząc chyba wszystkie wieszchowce w stajni. Wybiegliśmy na zaśnieżony dziedziniec i błonia.
- Jakie to urooocze! - Na dźwięk głosu Tami jego futro się zjeżyło, oczy zapłoneły głębokim granatem, opuścił szyję i zawarczał głucho. Spirit błyskawicznie wyskoczył z torby i złapał jego nogę. Ja stanełam między nim a Tami i Nats, która jej towarzyszyła.
- Nie, nie! Stój! To przyjaciele!
- To pani Bastet! I Pixa! - Jeleń spojrzał na nie z szacunkiem. Po chwili domagając się pieszczot.

<Tami? Nats?>

Od Tamary cd. opowiadania Marshalla

-Tia ;-:. - mruknęłam z powrotem waląc się na łóżko.
-Eee Tamii- szepnął ciągnąc mnie lekko za mogę.
-Czego?- zakryłam głowę poduszkę mając zamiar wrócić do krainy słodkiego snu. Marshall nie dał mi tej satysfakcji. Ściągnął ze mnie ciepłą kołderkę i pociągnął mnie mocnej za nogę.
Teraz leżałam na ziemi, przeszywając go wzrokiem typu: " To był twój błąd". Wzniosłam jego gitarę wza pomocą telekinezy. Oczywiście mój kochany mózg usunął z pamięci to, że on umie lewitować, więc szybko dostał się do przedmiotu.
-Pfff- burknęłam.
Chłopak uśmiechnął się i zaczął grać jakąś kojącą, miłą dla ucha melodię. Uśmiechnęłam się mimowolnie. Wstałam z niewygodniej podłogi i usadowiłam się na o wiele wygodniejszym fotelu, który stał w kącie pokoju.
-Ładnie.- oznajmiłam, gdy chłopak skończył.
-Dzięki- zaśmiał się.
Zerknęłam na zegarek. Było za późno, aby wybrać się na lekcje. Mój wzrok skierował się w stronę okna na którym gromadził się szron.
<Marshall? :3>

Od Nick'a cd. opowiadania Metro

- Może pójdziemy gdzie indziej? Robi się tu tłoczno, no i przy okazji pokażę ci resztę szkoły.
- Dobrze. - Zapłaciliśmy i wyszliśmy.
- Masz towarzysza?
- Nie... A ty masz ? - Szliśmy jakąś obszreną salą.
- Mam, nawet dwóch, ale musieli zostać w pokju. - Szliśmy rozmawiając i chodząc po zamku.
- Idziemy do sali Rotha ?
- Po co? Jest już po zajęciach.
- Może jest jakiś przyrząd pokazujący przeszłość. Może się dowiesz czy masz siostrę. - Mówiąc to cały czas bawiłem się dwiema kulkami z płomieni w mojej dłoni.
- No dawaj będzie zajebiście ! c:

<Metro? Skusisz się ? XD >