środa, 5 listopada 2014

Od Liam'a cd opowiadania Helly

Na moją głowę spadła kartka. Podniosłem ją z ziemi i rozwinąłem. To był liścik od Hell. Spojrzałem w górę i pomachałem dziewczynie uśmiechnięty. Pożegnałem się z Nickiem i powędrowałem na górę biorąc przy okazji książkę od historii. Zapukałem do pokoju Hell i dziewczyna szybko mi otworzyła wpuszczając mnie do środka.
-Hej - powiedziałem- to w czym ci pomóc?
<Hell?>

Od Liam'a cd opowiadania Kate

-Sprawdzimy kto to?- spytała Kate.
-Wybacz, ale nie mam już więcej koszulek- mruknąłem przyglądając się mężczyźnie.
-Plooosee- Kate zrobiła oczy zbiteo psa, aż trudno było jej odmówić.
-Nie, a jak coś ci się stanie?
Świst przeleciał nagle przez moje uszy. Zauważyłem drugą osobę w płaszczu, potem pojawiła się trzeci i czwarta.
-Kim oni są?
-Nie mam pojęcia, ale nie podoba mi się to- powiedziałem łapiąc dziewczynę za rękę, by jak najszybciej uciec z tego budynku bo właśnie do niego zmierzali.
<Kate?>

Od Marshalla cd opowiadania Scarlet

Złapałem Tami za rękę i pocałowałem.
-Chodź muszę ci kogoś przedstawić- zaśmiałem się i pockągnąłem ją za rękę.
Odwróciłem się w stronę stolika, ale nikogo nie zobaczyłem. Na stole leżała tylko pusta tacka.
-Marshall? Kogo chciałeś mi przedstawić?- spytała dziewczyna.
-Scarlet  ale gdzieś zniknęła- oznajmiłem. - to nowa uczennica jest miła, na pewno byście się polubiły- wytłumaczyłem. Ujrzałem coś zabawnego, co przykuło uwagę. Mianowicie latającą babeczkę, która co chwilę była odgryzana. Poszedłem w tamtą stronę.
-Scarlet to ty?- spytałem babeczki xD.
<Scarlet? >

Od Rosco cd opowiadania Scarlet

Zaśmiałem się.
-To nieźle, też chciałbym umieć czarować- powiedziałem miło.
-No wiesz od tego chyba jest ta szkoła.- oznajmiła.
-Racja- uśmiechnąłem się.
-Nigdy wcześniej cię tu nie widziałem-oznajmiłem przyglądając się uważnie dziewczynie.
-Może dlatego, że jestem nowa?-Scarlet uniosła jedną brew.
-Może.
<Scarlet? >

Od Rosco cd opowiadania Seishin

Spojrzałem na Seishin.
-Hej! - pomachałem jej ręką przed twarzą. Dziewczyna ocuciła się.
-On tam był!-krzyknęła wskazując na pusty chodnik.
-Chyba schiza cię dopada- zaśmiałem się sucho.
-Rosco ja nie żartuję- powiedziała z powagą.
-No dob... - poczułem lekki ukłucie z tyłu i jak coś zimnego wchodzi mi w żyły.
Moje ciało nagle stanęło dęba i padłem z chukiem na chodnik rozbijając przy okazji głowę.
-Rosco!- słyszałem stłumiony głos dziewczyny.
<Seishin?>

Od Scarlet do Rosco

Biegłam szybko przez korytarz. Za mną gnała pani Wea krzycząc coś o nieznośnej dziewczynie, która rzuciła w nią patykiem krzycząc ,,Aport!”. W ostatniej chwili teleportowałam się na zewnątrz. Lądując wpadłam jakiegoś chłopaka. Zwaliłam go z nóg, a sama szybko wstałam i podałam mu rękę.
- Przepraszam, ale uciekałam przed panią We’ą. – chłopak wstał i puścił moją dłoń.
- Spoko, wiem jaka ona jest. Jestem Rosco.
- A ja Scarlet. Kim jesteś?
- Pomocnikiem Śmierci. – wyszeptał. Patrzyłam w jego oczy doszukując się żartu. Ale mówił całkiem poważnie.
- Wow… - mruknęłam z uznaniem.
- A ty?
- Ja … jestem czarownicą.
(Rosco?)

Od Scarlet cd. opowiadania Marshalla

- A ja Scarlet. – uścisnęłam mu rękę i spytałam: - Jesteś wampirem?
- Tak … to przez to? – wskazał na talerz cały we krwi.
- Poniekąd. Poza tym masz bardzo zimną rękę. – uśmiechnęłam się do niego.
- Cześć! – krzyknął ktoś z daleka.
- Tami! – Marshall zerwał się z miejsca i podbiegł do dziewczyny. W mgnieniu oka stałam się niewidzialna. Nie chciałam im przeszkadzać. Odeszłam niosąc babeczkę.
(Marshall? Totalus brakus wenus

Od Hell cd. opowiadania Liam'a

Spojrzałam na chłopaka smutno. Przecież wiadomo, że on coś do Kate czuje. A ja głupia myślałam, że mam u niego jakieś szanse. Uśmiechnęłam się do niego blado i zdjęłam delikatnie jego rękę z mojego ramienia.
- Będę pamiętać. – szepnęłam i poszłam dalej zostawiając Liam’a sam na sam z myślami.
…lekcje…..lekcje…..lekcje…..
Po lekcjach poszłam od razu do pokoju, po czym zamknęłam za sobą drzwi na klucz. To, że się mieszka samemu ma swoje plusy. Podeszłam do okna i wyjrzałam na dwór. Na dziedzińcu stał Nick z Liam’em. Śmiali się. Szybko wyjęłam jakiś zeszyt i wyrwałam z niego kartkę. Napisałam szybko:
Do Liam’a
,,Pomożesz mi w historii?
Hell
Zawinęłam papier w kamień i rzuciłam obok Lima’a.
(Liam?)

Od Kate cd opowiadania Liam'a

- Naprawdę? - Spojrzałam mu głęboko w oczy.
- Tak. - Liam lekko się nachylił pocałował i niespodziewanie znowu połaskotał mnie . Zamieniłam się w dym i chłopak omal się nie wywrócił.
- Ciekawe co sprawiło, że to miasto opustoszało. - Zmaterializowałam się obok i pomogłam mu wstać.
- Może Ty ? - Liam wyprostował się. Naszą rozmowę przerwało coś co przypominało głuchy wystrzał strzelbą zanużoną w budyniu (czyt: głuche pyknięcie). Gdzieś w miasteczku ktoś się teleportował z jakiegoś deszczowego miejsca. Liam pociągnął mnie do jakiegoś mieszkania. Przez okno zobaczyłam jakiegoś zakapturzonego kolesia, zupełnie nie przypominającego łowców z cukierni. Miał na sobie strasznie długą szatę z której woda leciała ciurkiem. Mężczyzna szedł co chwilę się spotykając o własne ubranie i nerwowo rozglądał. Tak jakby się gdzieś śpieszył. Mamrotał coś pod nosem.
- Kolejny ? - Liam, też się mu przyglądał.
- Nie... Oni przed niczym nie uciekali... Trynkiewicz ? - Liam na sekundę się uśmiechnął, potem znowu się skupił.

<Liam? >

Od Kate cd. opowiadania Seishin

- ha ha ha ha beznadziejnie! - Powiedziałam z uśmiechem na twarzy.
- Żartujesz? Ja też! - Seishin udała niedowierzanie.
- Uhggg... Niechce mi się iść na zielarstwo! - poprawiłam torbę na ramieniu.-" a teraz pokażę wam, sto pierdyliard sposobów ,na podlewanie kaktusa.... " - Powiedziałam głosem pani Marceliny i obydwie wybuchnełyśmy śmiechem.
- Masz pomysł gdzie możemy iść ?
- hmmm.... Do sadu ?
- Nieee.- mruknełyśmy jednocześnie.
- Do jakiegoś ciepłego miejsca! - Zadrżałam przechodząc obok ( chyba jedynego) nieszczelnego okna..
- Piekło?
- Ciepłego, nie gorącego !

<Seishin?>