- Nie, nie już nic. – szepnęłam i skinęłam głowa w niemym podziękowaniu. Nie chciałam już robić jej kłopotu.
- To pa do zobaczenia jutro, masz już plan lekcji? – spytała … yyy zaraz jak ona ma na imię? Dziewczyna widząc moje zakłopotanie wyjaśniła.
- Zajrzyj do pokoju. Na stoliku powinien być. A tak w ogóle jestem Kath.
Odeszła, a ja weszłam do pokoju. Były tam w szafie ubrania (takie jak lubię jeej!), a na stoliku rzeczywiście leżał plan. Po wykapaniu się od razu wlazłam do ciepłego łóżka. Ciekawe, co będzie jutro…
Wstałam razem z budzikiem i zaczęłam się ubierać. Wszystkie książki zapakowałam do torby i popędziłam na korytarz. Czułam się trochę onieśmielona, bo nikogo nie znałam. Nagle wpadłam na jakiegoś chłopaka.
- W – Wybacz. Nie chciałam. – powiedziałam gorączkowo zbierając książki.
- Spoko. – powiedział podając mi jeden z podręczników.
- J – Jestem Helly, a ty?
- Liam.
(Liam?)