- Jesteśmy! - odsunąłem gałęzie krzewów, a naszym oczom ukazał się piękny widok. Jezioro, które na codzień stało samotne pośród drzew, lśniło od światła świec. Na środku widniał stolik przykryty białym, haftowanym obrusem w serca, a na nim znajdowała się biało-niebieska, porcelanowa zastawa oraz złoty świecznik.
Gdy tylko weszliśmy na polanę, rozbrzmiały dźwięki skrzypiec, wiolonczeli i fletu.
- Skąd ta muzyka? - spytała Natsuki.
- Moja siostra, Seishin wezwała kilka duchów, które teraz tworzą orkiestrę - powiedziałem. Podszedłem do stołu, po czym odsunąłem krzesło.
- Zapraszam na romantyczną kolację - uśmiechnąłem się.
<Natsuki?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz