- Dobra właź, ale tylko ją skrzywdź, a cię własnoręcznie wykastruję ...
- Kate? Z kim rozmawiasz ?- Spytała Tamara z sąsiedniego pokoju.
- To Marshall, mam go wpuścić ?
- Dobra... - powiedziała po dłuższej chwili.
- Mam nadzieję - Zamknęłam za nim okno.
- Kto to ?- spod mojego łóżka wylazł Spirit z laską Dynamitu.
- nikt ważny. idź spać, i żadnych wybuchów i zero kwasu, gdy mamy gościa.
- No dooobra...- zgasił dynamit i go zjadł (On je chyba wszystko). Wgramolił sie do mnie do łóżka.
- Ale na pewno to nikt do ciebie ?
- Ty mój mały zazdrośniku..- podrapałam go trochę za uchem.
<Marshal? Tamara? A jak tam u was ?>
sobota, 30 sierpnia 2014
Od Marshalla cd. opowiadania Kath
No cóż zawsze to lepsze od dostania kołkiem w domu, od własnej matki! Duch odprowadził mnie do pokoju i zniknął. Super co ja mam robić przez całą noc? Gapić się w ścianę nie będę. Otworzyłem okno i wyleciałem przez nie. Poleciałem w stronę wieży dziewczyn. Zapukałem do jednego z okien i... otworzyła mi pani Septumbra z ogórkami na oczach. Zapomniałem, że to o jedno piętro wyżej. Szybko schowałem się przed nauczycielką i podleciałem piętro wyżej. Tym razem zapukałem w dobre okno. Otworzyła mi rozczochrana Kath.
- Czego?
- Jest Tami?
- Gościu jest... - Kath spojrzala na zegarek w pokoju. - 2 w nocy!
- To jest czy nie?
<Kath?>
- Czego?
- Jest Tami?
- Gościu jest... - Kath spojrzala na zegarek w pokoju. - 2 w nocy!
- To jest czy nie?
<Kath?>
Od Kath cd opowiadania Marshalla
W ogromnej sali było mnóstwo przyrządów, a dyrektor zaczął swój dłuuuuuugi monolog.
- W naszej szkole zdażały się przypadki wampiryzmu i agresji... - szliśmy bokiem sali pełnej kolumn. Prawie nie słuchałam Dyrka. Gadał jak moja babcia . O honorze ,pracy itp. Zainteresowały mnie za to niektóre skomplikowane maszyny.
-... Przez najbliższe półrocze będziecie chodzić do profesora Octo.
- przepraszam, My?
- Tak wy
- Ale... - przypomniałam swój wybryk z siekierą. - nie ma innego wyjścia?
- Skoro nie potrafisz zapanować nad swoim gniewem, to widzisz inne wyjście?
-... - Marshall się uśmiechnął.
- Możesz jeszcze zamiast do Profesora Octo, pójść do Nasu. - Dyrektor przyjaźnie spojrzał na mnie. - a i jeszcze jedno młody człowieku, nie graj na gitarze po 22, chyba że chcesz, żeby Septumbra ci ją zarekwirowała, ale teraz do łóżek! - Wydaje mi się, że chciał nam się przypodobać, był miły, zupełnie inny od Dyrka z mojej szkoły.
Przyleciały po nas 2 duchy, by nas odprowadzić. Odetchnęłam z ulgą. Nasu to nie profesor Octo. No i może trochę podszkolę się z Anatomii, a to psychopacie zawsze się przyda. Szliśmy przez korytarz razem prowadzeni przez duchy. Poza tym że Marshall jest chamski, egoistyczny i jest dupkiem byłby z niego równy gość. Byłby... (Marshall+Tami=<3)Tylko, że chyba jeszcze nie jest w stanie tego zrozumieć...
<Marshall?>
- W naszej szkole zdażały się przypadki wampiryzmu i agresji... - szliśmy bokiem sali pełnej kolumn. Prawie nie słuchałam Dyrka. Gadał jak moja babcia . O honorze ,pracy itp. Zainteresowały mnie za to niektóre skomplikowane maszyny.
-... Przez najbliższe półrocze będziecie chodzić do profesora Octo.
- przepraszam, My?
- Tak wy
- Ale... - przypomniałam swój wybryk z siekierą. - nie ma innego wyjścia?
- Skoro nie potrafisz zapanować nad swoim gniewem, to widzisz inne wyjście?
-... - Marshall się uśmiechnął.
- Możesz jeszcze zamiast do Profesora Octo, pójść do Nasu. - Dyrektor przyjaźnie spojrzał na mnie. - a i jeszcze jedno młody człowieku, nie graj na gitarze po 22, chyba że chcesz, żeby Septumbra ci ją zarekwirowała, ale teraz do łóżek! - Wydaje mi się, że chciał nam się przypodobać, był miły, zupełnie inny od Dyrka z mojej szkoły.
Przyleciały po nas 2 duchy, by nas odprowadzić. Odetchnęłam z ulgą. Nasu to nie profesor Octo. No i może trochę podszkolę się z Anatomii, a to psychopacie zawsze się przyda. Szliśmy przez korytarz razem prowadzeni przez duchy. Poza tym że Marshall jest chamski, egoistyczny i jest dupkiem byłby z niego równy gość. Byłby... (Marshall+Tami=<3)Tylko, że chyba jeszcze nie jest w stanie tego zrozumieć...
<Marshall?>
Od Marshalla cd opowiadania Kath
- Bo jestem debilem, który potrafi zabić każdego tak?
- Ująłeś to lepiej niż ja.- oznajmiła biorąc karty.
Słońce zaczęło powoli wschodzić, zombie zniknął, a do klasy wpadł pan, Octo i dyrektor.
- Chodźcie- rozkazał dyrektor.
Wstałem i rozciągnąłem się. Poszybowałem do pokoju dyrektora. Za mną szła Kath. Chyba zacznę nazywać ją Psychopatka. Co jak co, ale do niej pasuje. Stanęliśmy przed ogromnymi grawerowanymi drzwiami. Westchnąłem i weszliśmy do środka.
<Kath?>
- Ująłeś to lepiej niż ja.- oznajmiła biorąc karty.
Słońce zaczęło powoli wschodzić, zombie zniknął, a do klasy wpadł pan, Octo i dyrektor.
- Chodźcie- rozkazał dyrektor.
Wstałem i rozciągnąłem się. Poszybowałem do pokoju dyrektora. Za mną szła Kath. Chyba zacznę nazywać ją Psychopatka. Co jak co, ale do niej pasuje. Stanęliśmy przed ogromnymi grawerowanymi drzwiami. Westchnąłem i weszliśmy do środka.
<Kath?>
Od Kath cd. opowiadania Marshalla
Fakt, wczoraj trochę przesadziłam. Ale jeżeli zawszę będę się wyróżniać to dam ludziom powód. Siekiera? Czemu nie ? I tak zapomną o tym przez tydzień.
- Zagrasz w karty? - spytał grając razem z zombie.
- A umiesz ? - Podeszłam do niego.
- No w chuj śmieszne. Haaa! Haaa!
- Skoro i tak nas wywalą... - Graliśmy w ciszy.
- Słuchaj, dlaczego się tak na mnie uwzięłaś. Ja nie skrzywdziłbym Tamary. Te ugryzienie to był odruch...
- To chodź na zajęcia profesora Octo. I bądź mniej chamski , wymieniam, czy mi się wydaje, czy rajcują cię dziewczyny, które cie nie chcą ?
- Może, ale to nie powód, by mi wbijać siekierę w głowę!
- To moja jedyna bliska mi osoba. Z matką się nie da wytrzymać, ojciec mnie traktuje jak powietrze, a brat jest kretynem.
- Coś rozumiem...
- Nic nie rozumiesz.
<Marshall ?>
- Zagrasz w karty? - spytał grając razem z zombie.
- A umiesz ? - Podeszłam do niego.
- No w chuj śmieszne. Haaa! Haaa!
- Skoro i tak nas wywalą... - Graliśmy w ciszy.
- Słuchaj, dlaczego się tak na mnie uwzięłaś. Ja nie skrzywdziłbym Tamary. Te ugryzienie to był odruch...
- To chodź na zajęcia profesora Octo. I bądź mniej chamski , wymieniam, czy mi się wydaje, czy rajcują cię dziewczyny, które cie nie chcą ?
- Może, ale to nie powód, by mi wbijać siekierę w głowę!
- To moja jedyna bliska mi osoba. Z matką się nie da wytrzymać, ojciec mnie traktuje jak powietrze, a brat jest kretynem.
- Coś rozumiem...
- Nic nie rozumiesz.
<Marshall ?>
Od Marshalla cd opowiadania Kath
Super cała noc z tą idiotką. Jak tu przeżyję to matka zabije mnie w domu, ale co tam. Przyzwyczaiłem się, że mnie wywalają. Wskrzesiłem trupa i zacząłem z nim grać w karty. Zawsze jakieś całonocne zajęcie.
- A ty co? Będziesz tak siedziała jak idiotka w tym kącie, czy też zagrasz? - spytałem ironicznie.
Jednak przyjaciółka Tamary nie odpowiedziała.- "Jeszcze raz dotknij Tamary, a ty i twoja gitara pożałujecie tego." - przedrzeźniałem ją w myślach. Co ona może mi zrobić? Nie boję się jej. Nikogo się nie boję. Tamary i tak bym nie skrzywdził. Musiałbym być totalnym dupkiem. Właściwie to już nim jestem. Wypiłem jej krew impulsywnie, a jej wmówiłem, że to ostrzeżenie. Nie moja wina, że czuć ją z połowy korytarza! Tylko po co ja się sobie tłumaczę. Znając życie ta dziewczyna coś na mnie szykuje w tym kącie. Pewnie jakieś urządzenie tortur?
Przez ten czas rozmyślań zupełnie zapomniałem o kartach. Po chwili już spowrotem grałem.
- To grasz, czy nie? - spytałem powtórnie.
<Kath?>
- A ty co? Będziesz tak siedziała jak idiotka w tym kącie, czy też zagrasz? - spytałem ironicznie.
Jednak przyjaciółka Tamary nie odpowiedziała.- "Jeszcze raz dotknij Tamary, a ty i twoja gitara pożałujecie tego." - przedrzeźniałem ją w myślach. Co ona może mi zrobić? Nie boję się jej. Nikogo się nie boję. Tamary i tak bym nie skrzywdził. Musiałbym być totalnym dupkiem. Właściwie to już nim jestem. Wypiłem jej krew impulsywnie, a jej wmówiłem, że to ostrzeżenie. Nie moja wina, że czuć ją z połowy korytarza! Tylko po co ja się sobie tłumaczę. Znając życie ta dziewczyna coś na mnie szykuje w tym kącie. Pewnie jakieś urządzenie tortur?
Przez ten czas rozmyślań zupełnie zapomniałem o kartach. Po chwili już spowrotem grałem.
- To grasz, czy nie? - spytałem powtórnie.
<Kath?>
Subskrybuj:
Posty (Atom)