Wyskoczyłam przez okno. Prosto w bezbarwną czeluść mgły. Innes wyskoczyła za mną prosto w krzaki.
-Myślałam, że to JA tu jestem szalona. - pomogłam dla niej wstać.
-Zapomniałam, że zamieniasz się w dym. - Otrzepała się. Coś warkneło za mną. Innes zamieniła się w wilka. I rzuciła się w stronę warczenia. Usłyszałam huk i skomlenie. Głosy walki ucichły.
- Uzbrojona w skrzydła... - To był znajomy męski głos. Mgła rozwijała się tworząc kopułę, którą potrafiły przebić jedynie nikłe promienie księżyca. Zobaczyłam leżąca Innes i jakiegoś wilka siedzącego obok niej. Po środku stał Łowca.
- Scenteer ? Pogieło cię do reszty ?
- Owszem. Widzę, że sobie nieźle radzisz. - Wyciągnął do mnie rękę.- Chodź.... Mekuś...
- NIE ! - Zmaterializowałam Topór. - nigdzie nie idę!
- Nie zrobisz tego.- Wilk obok Innes cicho warknął.
- Nie mieszaj jej w to!
- Więc jednak spotkanie? Kiedy i gdzie? - Zauważyłam, że ktoś wystrzelił żółtą racę. Chłopak uciekł, ale zdążyłam zamienić jego wilczura w sporą różową babeczkę. Mgła się rozwiała (z resztą jak mój toporek :3 ). Zauważyłam Tamarę i profesora Edwarda.
<Tamara? Innes? > ( A jak ktoś ma czas to też może )