czwartek, 18 września 2014

E-khem E-khem

 Aaa więc będę nieobecna do niedzieli. Proszę wysyłać opowiadania do drugiej adminki (Oxi00700)do tego czasu. Jak wrócę to was powiadomię. ;3 Do niedzieli miśki.

PS. W sobotę opowiadań prawdopodobnie nie będzie, gdyż druga adminka też wyjeżdża, więc opowiadań spodziewajcie się w niedziele wieczorem!

Od Sonayi cd opowiadania Frey'a

- Z czego się śmiejesz? To ćwiczenie na koncentracje - odpowiedziałam i zaczęłam biec.
- Ale... mamy mało czasu... - odpowiedział.
- Tu jest! - wzięłam swoje słuchawki i poszliśmy do uniwersytetu.
Oczywiście lekcje i tak dalej...
- Idziemy gdzieś po szkole? - zapytał Frey z uśmiechem.
- Mama mnie zabiera na zakupy ._. - odpowiedziałam.
- Aha... - odpowiedział.
- Wiem, moja mama mnie zabiera, ale sądzisz, że skoro są moje uro.... nic, to... - Odpowiedziałam prawie wygadując, że mam urodziny. Ale blisko było.
- Możemy się spotkać o... 18 nad jeziorem - odpowiedziałam.

< Frey? >

Od Kath cd opowiadania Innes

Przeszłam obok Innes bez słowa. Chciałam się na czymś wyżyć. Usiadłam na konarze drzewa i popatrzyłam na jakieś dawno opustoszałe i zarośnięte boisko tuż pod lasem.
- Spirit...
- Hmm ?- (ja też nie wiem jak on się tak szybko przemieszcza i zawsze jest obok mnie)
- Granat.
- Boom?
- Dokładnie... - Spirit wyjął granata. Ja go odbezpieczyłam i rzuciłam nim w placyk. To samo zrobiłam z 5 kolejnymi. Z tyłu podeszła do mnie Innes.
- Kaaaate ! Co ty wyprawiasz !?
- Odwala mi.
- To widzę. Chodź szukać Tami.
- Raz nie może się sama upilnować ?
- Kate? Co się stało? Nie poznaję cie. Gdzie twoja energia i twój humor ?
- Może ukradli? - Zabrałam Spirita.
- Coś się stało ?
- Nieeee... Czuję się jak po wykonaniu wielkiego zaklęcia, i kompletnie nie pamiętam dlaczego. Pamiętam spotkanie z Scenteerem w graciarni a potem ... Poof! Pustka.

<Innes? Tamara?>

Od Eliana cd opowiadania Sinsay

Gdy się uspokoiłem, podniosłem się z mułu, po czym pomogłem wstać Sinsay.
Nie wiem dlaczego nie podoba jej się to imię, moim zdaniem jest bardzo ładne i wyjątkowe.
Wyszliśmy na brzeg, usiadłem pod drzewem, a Sin obok mnie.
Wyciągnąłem z kieszeni mały nóż motylkowy. Nie wiem skąd on się tam wziął, ale lubię się nim "bawić".
- Czy zastanawiałaś się kiedyś po co my w ogóle żyjemy? Czy jest jakiś sens istnienia naszej duszy?

<Sinsay? Trochę filozofii xD>

Od Innes cd. opowiadania Kath

Pouczułam coś chropowatego na policzku. Otworzyłam oczy. Leżałam na ziemi. Podniosłam się. Pierwsza rzecz:
- sprawdzić czy telefon i słuchawki są całe - ok są. Druga:
- me włosy - no oks. A teraz gdzie są dziewczyny? Wstałam i rozejrzałam się. Znajdowałam się w jakimś ciemnym pokoju. Otworzyłam drzwi. What? Od kiedy pod uniwersytetem mamy lochy ze szkieletami smoków?!

<Kath? Tamara?>

Od Kath cd. opowiadania Tamary

Zobaczyłam jak Tamara spada, zaraz potem Innes i ja. Obudziłam się na zimnej posadzce z bólem głowy. Czułam się jakby mi ktoś wbił gorący żelazny pręt w tył głowy.
- Innes ? Gdzie jesteś ? Tamaara ? - Wstałam i spojrzałam na dziurę nademną, jak ja przeżyłam upadek z tej wysokości? Rozejrzałan się, ale Innes i Tamara gdzieś przepadły. Zauważyłam tylko swoją torbę i skulonego w niej Spirita. Podniosłam ją i poszłam poszukać przyjaciółek. Po drodze się nieco ogarnęłam. Usłyszałam coś podobnego do bębnów. Poszłam zaciekawiona w tamtym kierunku. Usłyszałam coraz bardziej wyraźne słowa układające się w pieśń:
"I'am a darf and I'm digging a hole! Diggy, diggy hole! And diggy, diggy, hole!
I' am a darf and I'm digging a hole! Riiiiio! Riiiio! Riiiio!"
- Krasnale ? - Moim oczom ukazała się piękna kopalnia z mnóstwem ktasnoludzkich górników. W oddali stały ogromne drzwi.
- Może oni mi pomogą znaleźć Innes i Tamarę?

<Tamara? Innes? A co u was ?>

Od Frey'a cd. opowiadania Sonayi

- A może jednak - uśmiechnąłem się lekko.
-Nie musisz- powiedziała i również się uśmiechnęła.
Dziwne, ale nie miałem ochoty jej puszczać. Mógłbym ją tak trzymać godzinami. Ale w końcu ją puściłem i dziewczyna poszła do domu, a ja do uniwersytetu.
* * *
- Długo jeszcze?- spytałem patrząc raz na zegarek raz na dziewczynę latającą po całym domu szukając czegoś. Zaśmiałem się gdy wybiegła z książką na głowie z salonu.
<Sonaya?>

Od Innes cd. opowiadania Tamary

Szłam sobie po szkole słuchając mego kochanego zespołu Metalica. Cały dzień nie widziałam Tamary. Trochę zaczynałam się martwić, no ale może musi załatwić jakąś ważną sprawę? Nie wiem. To są jej sprawy. Zobaczyłam Kath na końcu korytarza.
- Hej widziałaś gdzieś Tami? Cały dzień jej nie ma - powiedziałam Kath gdy podeszłam. Teraz moje obawy wzrosły. Chyba powiedziałaby coś swojej najlepszej przyjaciółce.

<Kath? Tamara?>

Od Sinsay cd. opowiadania Eliana

Ugryzłam jabłko. Było smaczne. Szliśmy dalej rozmawiając, aż doszliśmy do jeziorka. Pobiegłam w stronę wody pociągając za sobą chłopaka i po chwili oboje byliśmy mokrzy. Zaczęliśmy się śmiać.

<Elian? Sorry, że takie krótkie?>

Od Tamary cd. opowiadania Kath

Uśmiechnęłam się z ulgą na widok tego, że Kath jest cała. Podłoga zaczęła trzaskać i po chwili już nie czułam pod sobą gruntu. Usłyszałam za sobą tylko krzyki, a dalej spadałam w niezmierzoną pustkę. Z potężnym hukiem uderzyłam o ziemię. Wszystko mnie bolało i straciłam przytomność.  Obudziłam się dopiero jak ktoś mnie ciągnał za nogę. Mimo obolałego ciała jak najszybciej się wyrwałam, jednak droga ucieczki za mną zniknęła.
- Kim jesteś?- spytałam wstając.
Nie usłyszałam odpowiedzi. Wyglądał na maga. Był w kapturze lekko przygarbiony. Spod kaptura ukazywała się tylko bardzo długa broda ciągnąca się za nim jak wstążka.
- Kim jesteś?!- powtórzyłam pytanie.
- Cierpliwość, dziecko,  to podstawa. - odpowiedział i poszedł dalej. Postanowiłam iść za nim, bo co miałam robić. Na ścianach były jakieś malunki. Głównie smoków i ludzi. Po chwili ukazała mi się wielka sala. Na środku stał stoliczek, a na nim herbata i ciasteczka. Staruszek usiadł przy nim i nalał herbaty do dwóch filiżanek. Skinął dając znak bym śmiało podeszła. Zrobiłam jak mi kazał. Usiadłam na miejscu i przyglądałam się miejscu.
-To wszystko jest pod szkołą?
- Tak- odpowiedział bardzo opanowanie. - Pamiętam jeszcze początki tego wszystkiego...
<Innes? Kath? >

Od Sonayi cd opowiadania Frey'a

Obróciłam się do niego, popatrzyłam, podeszłam i go przytuliłam. Może mnie zostawi i nie będzie chciał ze mną spędzać więcej czasu? Ale co mi szkodzi w końcu to ja byłam tą, która wydała mu się dziwadłem ponieważ byłam smutna. Więc wolałam go przytulić.
- Nie trzeba - powiedziałam szepcząc mu do ucha.

< Frey? >