-Nie lepiej spać w łóżku?
- Spałem, tyko musiałem się przejść i... Długa historia. Jak masz na imię?
- No gdzie twoje maniery Kate? Jestem Katherinee Mekari Smith. Dla przyjaciół Meki. Miło mi cię poznać.
- A co ty robisz tu sama o 4:00 nad ranem?- Spojrzał na mnie podejrzliwie.
- Chciałam wysłać list. - Pokazałam mu jasno różowego papierowego żurawia (origami kurwaaa!)- I zobaczyłam ciebie śpiącego na drzewie. Dlaczego tam wlazłeś?
- ... Musiałem coś przemyśleć.
- Wracajmy do Universytetu.
- A twój list ?
- Mogę go wysyłać kiedy indziej. - Ścisnełam go mocniej w moich wąskich i zimnych dłoniach. Ruszyliśmy w kierunku szkoły. W milczeniu. Zastanawiałam się kogo mi przypominał.
- Ślizgałeś się kiedyś na łyżwach? - Spojrzałam na jeziorko skute lodem. Idealnie gładkie, bez śniegu. Czystą lodowa przestrzeń.- Bo jeżeli mam być szczera to ja nie.
<Wujku? Wujaszku? Wujciuniu? XD >