- Mokro- oznajmiłem łapiąc się zakłopotany za głowę.
- Oj...- zaśmiała się Sonaya lekko zlatując.
W tej chwili złapałem ją za nogę i pociągnąłem do wody. Teraz to ja się śmiałem. Zdjąłem bluzę i koszulkę, która była pod spodem. Rzuciłem je na pomost i zanurkowałem.
< Sonaya?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz