Siedziałem na ławce w parku. Lekko uniosłem rękę, a z niej wyleciał płomyk ognia. Lubiłem bawić się żywiołami, a szczególnie ogniem. Mogłem kontrolować pogodę, na małe skale ( na razie ;) ). Obok mnie usiadła jakaś dziewczyna. Nie przestawałem. Stworzyłem kropelkę wody którą zamroziłem. Nagle ktoś do mnie zadzwonił i niechcący strzeliłem w dziewczynę śniegiem.
- Przepraszam - powiedziałem i pomogłem dziewczynie wstać
< Jakaś dziewczyna ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz