- Halo? - podszedłem do okna. Było tak ciemno, że nic nie widziałem, zdążyłem zauważyć tylko kontur jakiejś postaci, prawdopodobnie była to Natsuki.
Wyskoczyłem na dach i powoli zsunąłem się na dół, ruszyłem za ową osobą.
Raczej nie nadaję się do pracy w nocy, a to zderzyłem się z drzewam, a to potknąłem się o korzeń. Dam wam radę, jeśli checie mnie zabić to walczcie z moją osobą w nocy. Wtedy macie gwarantowane zwycięstwo.
Skryty w masce mroku wędrowałem po sadzie w poszukiwaniu wampirzycy, niestety nic nie widziałem przez cieniste okulary (mrok). Postanowiłem lekko rozjaśnić drogę i wysunąłem dłoń, a z moich palców wyskoczyły małe iskierki, już po kilku sekundach szedłem w towarzystwie drobnych pnącz światła.
***
Dotarłem do końca ogrodu i dalej nie znalazłem wampirzycy. Zrezygnowany odwróciłem się na pięcie, gotów byłem wrócić do budynku szkoły, gdy nagle dostrzegłem ten sam cień co przedtem. Szybkim krokiem ruszyłem w stronę postaci, jak się okazało była to Natsuki!
- Cześć! Zgubiłaś wachlarz - uśmiechnąłem się, po czym podałem jej przedmiot.
<Natsuki?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz