- Spóźnieni - usłyszałem oschły głos profesorki Semptumbry, gdy weszliśmy do klasy.
- Najmocniej przepraszamy, zagadaliśmy się na korytarzu - powiedziała Natsuki.
- W takim razie... w porządku, usiądźcie na miejsca - głos nauczycielki, jakby złagodniał. Spojrzałem zdziwiony i lekko przerażony na Natsuki, ona tylko wzruszyła ramionami, po czym usiadła w pierwszej ławce, natomiast ja usadowiłem się trzy ławki dalej. Poważnie, ta dziewczyna czyni cuda...
Septumbra rozpoczęła lekcję. Myślałem, że usnę na tym wykładzie o egipskich bogach. Byłem tak znudzony, że oczy same mi się zamykały, dlatego wyskoczyłem z ławki jak oparzony, gdy zadzwonił dzwonek.
Na korytarzu zwróciłem się do Natsuki:
- To co mi chciałaś powiedzieć?
- Chciałam ci jeszcze raz podziękować... za przyniesienie mojego wachlarza - odpowiedziałam.
- Nie ma sprawy. Hej, a może po lekcjach urządzimy piknik nad jeziorkiem? - uśmiechnąłem się.
<Natsuki?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz