niedziela, 23 listopada 2014

Od Aithne cd. opowiadania Seishin

- Aithne! Wszystko gra? - spytała Seishin, odwracając się w moją stronę. Osunęłam się na ziemię, mamrocząc coś pod nosem.
- Aithne! - krzyknęła i klęknęła obok mnie, potrząsając moim ramieniem. Położyłam się całkowicie, opierając głowę na jej kolanach.
- Mmmm...... - chyba próbowałam coś powiedzieć, ale nie jestem w stanie określić, co dokładnie. Lekko otworzyłam oczy, ale obraz przed nimi się zamazał, a ja poczułam silne zawroty głowy. Skuliłam się, w myślach błagając o to, by ból się skończył. Czułam się jak zwierze złapane w pułapkę. Nie wiedziałam, co się dzieje, ale chciałam, żeby się skończyło.
- Co jej zrobiłeś? - warknęła Seishin w stronę oprawcy. Nienawidziłam tego człowieka. Nie wiedziałam, czemu, ale go nienawidziłam. Było w nim coś takiego...
- Seishin... - szepnęłam, na chwilę skupiając myśli - Ciepło. - jęknęłam i chwyciłam się za głowę, kuląc jeszcze bardziej. Uchyliłam powiekę i zauważyłam, że znienawidzony człowiek zniknął. Zostaliśmy we trójkę: Ja, Seishin i mężczyzna, który nam pomógł.
Zawroty głowy powróciły, więc zamknęłam oko, mając uczucie, jakbym unosiła się w powietrzu, jednocześni dryfując na falach oceanu. Ktoś chyba krzyknął moje imie, ale bodźce z zewnątrz przestały do mnie docierać.

< Seishin? Moja wena jeszcze nie wróciła, wybacz. Aithne zemdlała, lub znajduje się w stanie silnej gorączki i majaczy pod nosem. Twój wybór :P >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz