niedziela, 23 listopada 2014

Od Tamary cd. opowiadania Roxany

  Mój wzrok przykuła wielka siatka okręgu zawieszona nad uczniami. Mimo, że znałam klasę matematyczną na pamięć, wcześniej tego tutaj nie widziałam. Długi złoty drucik lekko się bujał pod wpływem zimnego wiatru. O dziwo... Chwila, chwila. Skąd tu się wziął chłodny wiatr? Przecież wszystkie okna są szczelnie pozamykane, ponieważ zima dawała znaki.
  Do klasy weszła nowa uczennica. Przechodząc między ławkami książki niektórych uczniów pozamykały się. To wszystko wskazywało, że jest duchem, ale materialnym. Moje zastanawiania przerwał głos:
- Mogę się dosiąść?- usłyszałam od dziewczyny.
- Tak, tak- mruknęłam.
Ta usiadła obok mnie rozkładając wszystkie potrzebne jej rzeczy.
- Jesteś duchem, prawda?- spytałam od razu bez nawijania w bawełnę.
< Roxana?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz