sobota, 24 stycznia 2015

Od Melchiora cd. opowiadania Anarchii

- TO RACZEJ TY UWAŻAJ JAK CHODZISZ!- zacząłem krzyczeć na osobę która potknęła się o mnie, i nawet nie przeprosiła. Spojrzałem na drobną osóbkę, dosyć niską. Teraz dopiero zrozumiałem, że jest to dziewczyna, z niezwykle pięknymi oczami, i długimi kłami. Czyli była wampirem, ale miała zęby dłuższe niż moja siostra. O wiele. Patrzała na mnie z dołu rozgniewana, i chyba oczekiwała pomocy.
- Przeeepppraszam- wyjąkałem, i podałem rękę. Ta jednak fuknęła, i wstała bez niczyjej pomocy.
- Obejdzie się- burknęła, i podniosła swoją torbę z książkami. Schowałem dłoń w kieszeń, i patrzałam jak odchodzi. Zrobiło mi się gorąco, strasznie się spociłem. Ta śliczna wampirzyca stała przy sali w której miałem lekcje, i przeglądała podręcznik do biologii. Podszedłem do niej, ale zatrzymałem się w dobrej odległość i od niej. Spojrzała na mnie groźnie, a białe pasma jej włosów spadały na twarz.
- Śledzisz mnie czy co?-warknęła, a ja wyciągnąłem podręcznik do biologii. Otworzyłem na rozdziale 9. Było płodności i tych rzeczach. Nie zwróciłem uwagi na to, że stała i patrzała na mnie i podręcznik jak słup soli. Chyba zrozumiała że jesteśmy w tej samej klasie. Zadzwonił dzwonek, i kilka chwil później przyszedł nauczyciel prowadzący. Wszyscy weszli do klasy, i zaczęła się nawet ciekawa lekcja. Wziąłem jakąś kartkę, i napisałem do wampirzycy. Chciałem się z nią spotkać po lekcji. ''Przepraszam za tamten incydent. Jest mi przykro, ale chciałbym ci to wynagrodzić, i zaprosić na spacer''. Tak to było to. Poprosiłem dziewczynę w ławce obok by podała to biało włosej z długimi kłami. Odpowiedziała, że ma na imię Anarchia. Anarchia dostając mój liścik od razu spojrzała na mnie. Uśmiechnąłem się lekko.

<<Wujku? Będę grzeczny ale nie obiecuje <,<>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz