Na moją ławkę wskoczył jeden ze skorpionów pani Septumbry. Delikatnie zdjęłam z jego ogona kartkę od Aithne i odczytałam liścik.
"Nie wszystkie, czasem ktoś coś zrobi i wychodzi z tego niezły bałagan oraz duuuużo śmiechu! :P"
- Zaniesiesz? - szepnęłam do skorpiona zakładając karteczkę na jego ostrze. Pajęczak zasyczał bojowo i ruszył do Aithne.
"Ja dogaduję się chyba tylko z piekielnymi psami..." - pomyślałam i zajęłam się przepisywaniem tabeli z tablicy.
<Aithne?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz