-Och no przyznaj fajnie tak nurkować w śniegu- powiedziałem puszczając do dziewczyny oczko.
Ona przewróciła oczami. Przyciągnąłem ją do siebie i pocałowałem w czoło. Sona mimowolnie się uśmiechnęła.
- Zimno- mruknęła.
- To może wróćmy do środka?- zaproponowałem.
Skinęła głową i wróciliśmy do mojego pokoju. Zrobiłem gorącą czekoladę i podałem przemarzniętej dziewczynie.
- Jak tak dalej pójdzie to w końcu się rozchorujemy- mruknąłem biorąc łyka napoju.
< Sona?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz