poniedziałek, 10 listopada 2014

Od Aithne cd. opowiadania Seishin

Zafascynowana obserwowałam, jak Seishin paraliżuje przeciwnika trzema idealnie dobranymi ciosami. Chyba polubiłam tą lekcję. Nigdy się z nikim nie biłam. Cóż, teraz już wiem, jaka to genialna zabawa.
Z wdzięcznością przyjęłam podaną mi przez dziewczynę butelkę wody i zaczęłam łapczywie pić. Ciepło, jakie unosiło się ze spoconych ciał uczniów (w tym też mnie) było coraz bardziej drażniące. Ogółem, ciepło nie działało na mnie najlepiej, a chłodna woda idealnie to rekompensowała.
- Dzięki. - wydyszałam, gdy opróżniłam ponad połowę butelki.
Pani Wea wypuściła nas trochę wcześniej, żebyśmy zdążyli wyschnąć i przebrać się w normalne ubrania. Wyszłam z szatni i dogoniłam Seishin.
- Teraz lekcja z panią Septumbrą. - powiedziała, gdy zauważyła, że idę tuż obok. - Przygotuj się do tego psychicznie. - uśmiechnęła się pod nosem.
- Jest tak źle? - spytałam.
- Przeważnie tak. Oby miała dobry nastrój... Boisz się może skorpionów? - spytała, a ja z zaskoczeniem spojrzałam na drzwi klasy.
- Nie wiem. - nie spotkałam żadnego dzikiego skorpiona, więc nie miałam okazji się przekonać o swojej reakcji. Zabawne, jak człowiek słabo zna samego siebie.
- To może lepiej nie patrz pod nogi. - powiedziała z zagadkowym uśmiechem, po czym weszłyśmy razem z innymi uczniami do klasy. Mimo uprzedzeń zerknęłam na podłogę i w półmroku sali zobaczyłam coś czarnego przemykającego mi pod nogami. Ostrożne, żeby nikogo nie podeptać, doszłam do jednej z ławek koło okna, delektując się chłodem wpuszczanym się do sali przez uchylone okno.

< Seishin? Nie mam bladego pojęcia o tym, jak wygląda lekcja magii. Poratujesz koleżankę c: ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz