Szłam po szkole jak to zwykle, słuchawki w uszach. W pewnym momencie uderzyłam w Frey'a który szedł.
- Może byś uważał baranie! - krzyknęłam i wstałam. Ale gdy zobaczyłam jego oczy serce mi się zmiękczyło
- No dobra, sorry.
- Dobra... nie widziałam Ciebie tutaj, nazywam się Korneliosa, a ty?
- Frey.
- Chciałbyś się ze mną gdzieś dzisiaj wybrać? Może lubisz to jeziorko obok uniwersytetu...?
<Frey?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz