- To cześć! Do jutra! - Sonaya pomachała nam na pożegnanie i skręciła w korytarz po prawej, ja odprowadziłem Natsuki do jej pokoju.
- Natsuki... - wyjąkałem lekko speszony, kiedy stanęliśmy przed mahoniowymi drzwiami.
- Tak? - uśmiechnęła się.
- Eee... już nie ważne... - powiedziałem.
- Więc do zobaczenia - pociągnęła z klamkę drzwi, jednak zanim zdążyła wejść, chwyciłem dziewczynę za rękę i przysunąłem ku sobie, po czym ją pocałowałem.
<Natsuki?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz