- Może by tu przenocować ?
- No niewiem... Lepiej znam to miasto od ciebie. Jestem od ciebie starsza...
- o kilkadziesiąt lat.... Oj no daj spokój. Są tu łóżka, kominek, duże okna . Wspaniałe miejsce na nocny biwak . No nie daj się prosić.
- Dobrze, ale sama się na to pisałaś.
- YAY! - Wstałam .- Dagis, leć po torbę.- Wilk wybiegł.
- Zaplanowałaś to ?
- Nie, po prostu jestem gotowa na wszystko. A to jest moja torbą awaryjna.
- Wybacz mi moją szczerość, ale wydajesz mi się conajmniej... Inna.
- Szczerość to zaletą tracona razem z wiekiem. - Spojrzałyśmy na siebie i wybuchnełyśmy śmiechem.
***
Noc była spokojna, nie padało ani nie wiało, aż dziwne jesienią. Nawet nie było zwykłej mgły! Siedziałyśmy przed kominkiem w śpiworach. Ona w błękitno czarnej piżamce , a ja w szaro różowej...
<Natsuki? Czyżby nic się nie działo ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz