-Zmieniłem się?- popatrzyłem na nią pytająco.-A w jakim stopniu?- spytałem.
-Noo tak trochę- oznajmiła uśmiechając się lekko.
-Ooo nie! Świat się kończy!- krzyknąłem robiąc teatralną minę.
Gdy ta się śmiała wziąłem trochę śniegu i położyłem jej na głowie. Ta zrobiła poker face'a.
- Pięknie!- uśmiechnąłem się i zaklaskałem.
Dostałem lekko pięścią w brzuch od Hell. No cóż, nie zdziwiłem się zbytnio, w końcu ona była cała w białym, zimnym puchu. Poczochrałem ją trochę i oddałem czapkę nakładając jej na oczy.
- Byś nie zmarzła!- zaśmiałem się.
<Hell¿>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz