- Hej Tom. – powiedziałam niefrasobliwie jakbyśmy się znali ze sto lat. Tomoe wykrzywił twarz i powiedział:
- Tylko nie ten skrót proszę…!
Wzruszyłam ramionami i oparłam się o ścianę.
- Gdzie Mao?
- Śpi na łóżku. Jaką masz pierwszą lekcję?
- Sztukę.
- To do zobaczenia.
Usiadłam w pierwszej lepszej ławce i wsłuchałam się w gadaninę pana Leonardo. Po dzwonku wyskoczyłam na korytarz i prawie wpadłam na Tomoe’go, który szedł ze stosem książek.
(Tomoe?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz