Weszliśmy do kręgielni. W sali było bardzo mało ludzi – jakiś stary mag, grubas grający na trzecim torze i dziewczyna siedząca przy ladzie baru. Nick popchnął Marshall’a i Kath w stronę barmana głośno się śmiejąc.
- Chodźcie ja stawiam! – krzyknął.
- To ja pójdę usiąść. – powiedziałam Liam’owi szybko idąc do jakiegoś stolika. Usiadłam w kącie i wyjęłam z torby książkę do sztuki. Zaczęłam pobieżnie ją przeglądać. Nie zauważyłam jak chłopak koło mnie usiadł. Nadal wpatrywałam się w książkę, lecz on myślę, że doskonale zobaczył jedną łzę na moim policzku.
- Smutna jesteś? – spytał. Wytarłam twarz rękawem bluzy i odpowiedziałam:
- To nie tak … ja … Po prostu nigdy nie zaznałam czegoś podobnego i … nie wiem jak się zachować.
Liam namyślał się chwilkę, po czym…
- Chodź. – powiedział wyciągając do mnie rękę.
- Och Liam ja nie wiem czy możesz mi pomóc. Akurat mi nie można pomóc. – powiedziałam smutno.
- Obawiam się, że jestem taką osobą, a teraz chodź. – złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą.
(Liam?)
niedziela, 26 października 2014
Od Helly cd. opowiadania Liam'a
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz