czwartek, 20 listopada 2014

Od Seishin cd opowiadania Aithne

- Ale... - nie zdążyłam zatrzymać Aithne, bo ta wepchnęła mnie do kolejki, a sama stanęła obok.
Byłam trochę zdziwiona entuzjazmem dziewczyny. Cały dzień emitowała spokojem, opanowaniem, a tu nagle takie BUM! Nie żeby mi to przeszkadzało, ale trochę mnie zaskoczyła.
- Dzień dobry, co podać? - z zamyślenia wyrwał mnie głos sprzedawczyni.
- Jakie chcesz lody? - spytała Aithne.
- Emm... Kawowe - uśmiechnęłam się lekko.
- Lody waniliowe i kawowe - powiedziała wesoło białowłosa do pani za ladą.
- Proszę - sprzedawczyni podała nam desery.
- Dziękujemy - odeszłyśmy od stoiska i przysiadłyśmy na ławce jedząc lody.
- Dawno nie jadłam lodów - powiedziałam wycierając umazaną twarz.

<Aithne? Wena dalej nie wróciła z Syberii...>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz