- Dawno nie jadłam lodów. - powiedziała Seishin, wycierając twarz. Tu musiałam jej przyznać rację. Lód - w jakiejkolwiek postaci, był moim ulubionym pożywieniem. Dlaczego tak źle znosiłam wszystkie wysokie temperatury? Zastanawiało mnie, jak to jest leżeć na plaży, pozwalając promieniom słońca ogrzewać swoją skórę. Dlaczego zawsze musiałam kryć się w cieniu i oddychać powietrzem z lodówki? To niesprawiedliwe.
- Ktoś usiadł przy naszym stoliku i zaczął nam się przyglądać dziwnym wzrokiem. Lekko zdezorientowana spojrzałam ukradkiem na Seishin, ale rysy jej twarzy wyglądały na wyciosane z kamienia. Co tu się dzieje?
- Nie tutaj. - poprosiłam, czując, że dłużej nie zniosę krępującej ciszy, a osoba, z którą miałyśmy do czynienia, na pewno człowiekiem nie była. I na pewno nie była do nas pozytywnie nastawiona.
< Seishin? Moja Wena postanowiła chyba odwiedzić Twoją na Syberii, bo nigdzie nie mogę jej znaleźć :) :P >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz