Zadzwonił dzwonek. Wszyscy zbierali się już przed klasą, oprócz mnie.
Siedziałam nad książkami, i rozwiązywałam zadania z matematyki które zapomniałam zrobić. Rzuciłam tylko szybkie spojrzenie za siebie. Pani Elie
już nadchodziła. Wzięłam książki, i szybko pobiegłam do końca uczniów z klasy. Podchodzę do biurka, i mówię:
- Proszę pani, nie mam zadania domowego - zawstydziłam się okropnie, bo zwykle miałam zadanie domowe.
- Dobrze - teraz skierowała się do klasy.- Kto jeszcze nie ma zadania domowego?
Prawie cała klasa podniosła ręce. Tylko jeden taki mały prymus, którego imienia nie pamiętam, ucieszył się bardzo.
- Znowu tylko ja mam zadanie!
Wzdychnęłam ciężko. Wkurzało mnie to, że za każdym razem musiał się chwalić.
- Nie tylko ciebie wkurza jego zachowanie- usłyszałam głos za sobą, kiedy siadałam do ławki.
< Jakiś uczeń? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz