Wytarłam swoje łzy, które spływały mi po policzku. Szczęście, że się nie malowałam zbyt mocno bo bym miała dużo zmywania.
- Ja Ciebie też. - uśmiechnęłam się i również się przytuliłam. Po czym zaczęliśmy się całować.
Korneliosa (czyt. debil z marsa) sobie poszła, poszłam z Frey'em do mojego pokoju, był bliżej a ja musiałam wyczyścić swoje policzki które były całe czarne z powodu łez i straconego tuszu.
<Frey?Korneliosa?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz