Szłam korytarzem, kiedy nagle na kogoś wpadłam.
-Przepraszam - powiedziałam. Okazało się, że osobą na którą wpadłam, był nie kto inny jak Korneliosa! - O hej - uśmiechnęłam się - czy ty przypadkiem nie jesteś Korneliosa?
-Tak, a czemu pytasz?
-Nie, nic, poprostu sporo o tobie słyszałam.
-Naprawdę? - spytała z niedowierzaniem.
-Tak, słyszałam, że latasz za Freyem jak pies za szynką i cały czas próbujesz rozdzielić go z Sonayą.
-Kto ci naopowiadał takich bzdur?! Ja nic takiego nie robię!
-Czyżby? Bo wiesz... Tak się składa, że Sonaya jest moją przyjaciółką, więc jeśli ktoś nie daj Boże chce ją skrzywdzić, istnieje szansa, że ta osoba może doznać trwałego urazu zarówno psychicznego, jak i fizycznego.
-Co masz na myśli? - spytała podejrzliwie.
-Ależ absolutnie nic! Może Pix ci wytłumaczy... - powiedziałam , a na podłodze pode mną pojawił się świetlisty fioletowy wzór.
-Łańcuchy pustki! - powiedziałam i w tym momencie Korneliosę oplotły fioletowe więzy. Pix z sadystycznym uśmieszkiem podniósł ją z ziemi i już chciał spuścić ją ze schodów, ale ja powstrzymałam go.
-Delikatnie, delikatnie - uspokoiłam go - bądź dla niej miły. Nie chcemy przecież, żeby naszej przyjaciółce stała się krzywda - powiedziałam ze złośliwym uśmiechem psychopaty - może wybierzemy się na wycieczkę na dach wieży? - chochlik przytaknął entuzjastycznie i razem z dziewczyną teleportowaliśmy się na czubek wieży.
***
-Podoba ci się tu? - spytałam, przywiązując do iglicy, zawiniętą jak baleron Korneliosę.
-Ty jesteś nienormalna! - krzyknęła wściekła dziewczyna.
-Nieee... Ja jestem poprostu inna... - zaśmiałam się psychopatycznie - Co ty na to, że teraz cię tu zostawię, a ty pooglądasz sobie nocne niebo?
-Nie zrobisz tego! - powiedziała szarpiąc się.
-Ależ oczywiście, że zrobię moja droga! A i jeszcze jedno, szarpanie się nic ci nie da, nic na całym świecie nie przerwie tych więzów... Teleportacja też nic ci nie da, łańcuchy pustki blokują wszelką magię.
-Akurat! Nie wierzę ci!
-Skoro tak... Sama spróbuj, one nie działają tylko na strażników pustki, a ja jestem jedyna - Korneliosa chciała się teleportować, ale jej się nie udało. Popatrzyła na mnie z furią, a ja znów się zaśmiałam.
-Papa! - zaszczebiotałam słodko teleportując się do pokoju...
<Korneliosa? Sonaya? Frey? Chamsko x2>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz