-Wiesz co... Jeszcze nigdy nikt nie był dla mnie taki...
-Jaki?
-Czuły, miły i delikatny - powiedziałam.
-Dlaczego?
-Wiesz, ludzie uważają mnie za dziwną, bo uwielbiam ciemność, pająki i tego typu rzeczy.
-To jakiś problem?
-No nie wiem...
-Nie przejmuj się, ludzie już tacy są.
-Ale ty nie.
-Ja to co innego - uśmiechnął się.
-I właśnie to jest miłe...
-Yhym - przytaknął.
-Wiesz Elian... Kiedyś myślałam, że nie znajdę nikogo kto by mnie rozumiał, ale znalazłam i uważam, że mam wielkie szczęście. Kiedy wstępowałam do akademii, byłam pełna obaw, ale teraz myślę, że było warto. Kocham cię... - powiedziałam wtulając się w niego.
-Ja ciebie też Natsuki - odpowiedział.
***
Siedzieliśmy tak jeszcze przez jakąś godzinę, patrząc na świetliki i rozkoszując się pięknem tej chwili. Niestety nadszedł czas, żeby wrócić do akademii. Elian odprowadził mnie do pokoju, a ja pocałowałam go na pożegnanie.
-Dziękuję - wyszeptałam mu do ucha.
-Nie ma za co...
<Elian? Słyszałeś o balu? :3>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz