czwartek, 27 listopada 2014

od Reiko cd. opowiadania Aiko

-Ej, słuchaj Kate. Oddzwonię, co? No, to pa. Całuski. - powiedziałem odkładając telefon do kieszeni - spytałem się czy dalej masz zamiar się użerać?!
-Wiesz do kogo mówisz?! - Hades z gwałtowną szybkością podleciał do mnie, jednak między nim a mną wyrósł Oberon - mój towarzysz. Miał około 2 metry wzrostu, ubrany na biało z mieczami. Udawałem, że powstrzymuję się od śmiechu. Obszedłem obu delikwentów patrząc na boga wytrzeszczającego oczy na Oberona.
-No co jest? - spytałem.
-Ja... ja... - jąkał się Hades.
-Widzisz, jaja sobie z ciebie robi - powiedziała Aiko krztusząc się ze śmiechu.
-Zabiję cię za to! - ryknął Hades.
-Oh, no pewnie - mruknąłem lekceważąco. Rozwinąłem moje czarne skrzydła i wskazałem palcem na boga - Wyzywam cię do bitwy towarzyszy.
Na widowni słyszalne było ciche "uuu" które zwykle się słyszy w szkole jak coś się stanie. Użyłem ponownie konwenter piątego wymiaru i z podłogi wyrosła Ofelia. Również wysoka choć nieco niższa od Oberona. Hades zaśmiał się i wezwał z innego wymiaru alter-ego Oberona i Ofelii. Spojrzałem na niego z nienawiścią.
-Wybieram Oberona - powiedziałem po czym Oberon lekko kiwnął głową, a Ofelia stanęła przede mną, ukłoniła się nisko i rozpłynęła się w powietrzu.
-Ja również - zaśmiał się Hades jeszcze głośniej. Krew się we mnie gotowała. Postanowiłem się zdecydować na atak z zaskoczenia. Wskazałem gwałtownie na alter-ego palcem i Oberon rzucił się na nie jak szalony. Hades niestety spodziewał się tego. Jego Oberon skrzyżował ostrza z czego powstała tarcza od której mój się odbił i upadł na ziemię.
"Wstań, nie rób mi tego", pomyślałem, "Wstań!". Straciłem wszelką nadzieję gdy nagle wstał. Podawałem mu w myślach komendy a on je posłusznie wykonywał. Udało mu się poważnie zranić alter-ego, ale jemu też nie malowało się zbyt kolorowo. "Oberonie, użyj techniki śmiertelnego cięcia i cięcia powierzchni na raz.", pomyślałem. Oberon zrobił kilkadziesiąt zgrabnych przeskoków raniąc za każdym razem przeciwnika po czym ukłonił się i również zniknął. Towarzysz przeciwnika leżał poszatkowany na ziemi. Hades miał... no szczerze to miał niezłe kurwiki w oczach, ale to szczegół. Rzucił się na mnie jak lew, ale gdy wyciągnąłem do niego szybko rękę z podłogi wyrosły ogromne słupy lodu przebijające Hadesa na wylot. Po lodzie spływały czarne strużki krwi. Podszedłem do dziewczyn z naszej szkoły.

<Aiko? Seishin?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz