czwartek, 27 listopada 2014
Od Natsuki do Aithne
Szłam korytarzem z parasolką w dłoni, nie zwracając uwagi na spojrzenia jakie rzucali mi inni uczniowie. Mimo, że byłam tu od dosyć dawna, ludzie nadal patrzyli na mnie jak na dziwadło. Nic nadzwyczajnego, w końcu nie na co dzień spotyka się dziewczynę wyglądającą tak jak ja. Nagle zauważyłam uczennicę, która patrzyła na mnie trochę inaczej niż wszyscy. Nie było to spojrzenie mówiące "Kim ona jest? Dziwna jakaś...". Ta dziewczyna patrzyła raczej z zainteresowaniem. Miała niesamowicie jasne włosy, nigdy wcześniej jej nie widziałam. Wiedziałam, że ostatnio w uniwersytecie pojawiło się kilku świeżaków. W myślach przewertowałam listę nowo przyjętych dziewczyn. Snowflake, byłam prawie pewna, że to jej nazwisko, to było pierwsze jakie przyszło mi do głowy, pasowało do niej. Imię? Coś na A... Dosyć niezwykłe... Aithne! Tak się nazywała - Aithne Snowflake.
***
Weszłam do sali historycznej gdy już wszyscy siedzieli na miejscach, pan Roth już lewitował ponad mównicą. Mimo, że pozostało kilka wolnych ławek, ja skierowałam się do tej gdzie już ktoś siedział. To była Aithne.
-Natsuki - powiedziałam, siadając obok niej.
-Aithne - odpowiedziała.
-Tak myślałam - dziewczyna spojrzała na mnie pytająco - nieważne, miło poznać - uśmiechnęłam się do niej.
***
Lekcja pana Rotha jak zwykle upłynęła wszystkim na słuchaniu co ma do powiedzenia nauczyciel, oraz na uważnym notowaniu każdego jego słowa. Gdy zabrzmiał dzwonek, a atmosfera unoszących się dookoła historycznych wspomnień prysła, wszyscy uczniowie wyszli żwawo z klasy. Tylko ja i Aithne zamarudziłyśmy w sali.
-Hej - zaczepiłam ją - może miałabyś ochotę skoczyć po lekcjach do kawiarni?
<Aithne? Bardzo chciałam cię poznać >
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz