sobota, 8 listopada 2014

Od Natsuki cd. opowiadania Eliana

-Nie wiem czy możesz mi pomóc - uśmiechnęłam się smutno.
-Czemu? - zapytał chłopak.
-Poprostu - wzruszyłam ramionami - Teraz wybacz... Muszę zostać sama - zeskoczyłam z drzewa. Otworzyłam pod Elianem teleport prowadzący do szkoły. Podeszłam do stóp drzewa i usiadłam oparta o pień.
-Jesteś tam? - rzuciłam przed siebie. Nagle przede mną pojawił się duszek.
-Witaj Natsuki - uśmiechnął się delikatnie - ile już minęło od naszego ostatniego spotkania?
-Cześć Phos... Może rok... Albo dwa...
-Wydaje mi się, ze trzy - duszek zaśmiał się cicho - co cie tu sprowadza?
-Hmm możliwe, że i trzy - zamyśliłam się - ahh nieważne... Macie Ambrozję?
-Jasne - Phos puścił mi oczko i na chwilę zniknął. Po chwili wrócił ze spora muszla pełna Ambrozji (Ambrozja to żywica ze złotego drzewa). Przyjęłam od niego muszlę.
-Dzięki - upiłam trochę nektaru. Buł pyszny... Jak zwykle. Zawsze tęskniłam za tym smakiem, bo mimo iż byłam wampirem, piłam nie tylko krew. Dokończyłam napój i oparłam głowę o drzewo, Phos usiadł na moim ramieniu i zaczął głaskać mnie po policzku.
-Nie przejmuj się tak - odezwał się cicho.
-Hm? - mruknęłam pytająco.
-To normalne, ze chcesz unikać ludzi - wyjaśnił, widząc moja pytającą minę - w końcu przez prawie całe życie byłaś sama.
-Wiem - uśmiechnęłam się słabo przytulając go do policzka - poprostu czuję, że rozczarowuje tych wszystkich, którzy na mnie liczą...
-To nie prawda - duszek pokręcił głową - nie rozczarowujesz ich...
-Skąd to możesz wiedzieć?
-Widzę... Ten chłopak wcale nie wyglądał na rozczarowanego.
-Tak myślisz?
-Tak... raczej się o ciebie martwił.
-Dzięki...
-Za co?
-Za miłe słowa - uśmiechnęłam się i pogłaskałam go po głowie.
-Nie ma za co - Phos odwzajemnił uśmiech.
-Muszę lecieć - powiedziałam, wstając.
-Do zobaczenia - powiedział duszek, a ja teleportowałam się do dworku w Void Town.
<Elian?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz