- Popatrzcie! - pokazała na kartkę.
- O co Ci chodzi? - zapytała Nats.
- No właśnie, tutaj nic nie ma. - powiedziała Innes.
- Widzicie ten papier?
- I co, teraz będziesz się podniecać papierem? - zapytała Innes, a my zaczęłyśmy się śmiać.
- Nie, ale popatrzcie. Ten papier jest produkowany tylko w jednym klasztorze.
- Skąd to wiesz?
- Kiedyś byłam w Japonii, podsłuchałam rozmowę mojego ojca przez telefon, mówili o tym papierze i o mieście.
- Jak się tam dostaniemy? - zapytała Nats.
- Ten klasztor jest pod ziemią, bardzo tajny. - mówiłam.
- Ale...czemu?
- Właściwie to nie wiem, ale wiem jak się tam dostać.
- To prowadź. - mówiły Nats.
- Musimy najpierw iść na zakupy.
- Sonaya, zakupy?
- Chodzi o to, że tam trzeba być specjalnie ubranym. Na szczęście w teczce ojca znalazłam zdjęcie przebrania dla kobiety. - powiedziałam wyjmując zdjęcie.
- Ja tak mam być ubrana? - zapytała Natsuki z wzrokiem na mnie jak na idiotkę.
- Nie tylko ty. - zaśmiałam się i poszłyśmy kupić specjalne ubrania.
<Natsuki? Innes?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz