To było widowisko! Wszędzie ogień, ludzkie szczątki, tłumy biegające w tę i z powrotem. Uśmiechnęłam się pod nosem.
- No nieźle, widzę, że jesteś specem od wybuchów - powiedziałam do Kath, lecz nie usłyszałam odpowiedzi dziewczyny, gdyż zeskoczyłam z drzewa i pognałam przed siebie. Po kolei podrzynałam gardła spanikowanym ludziom. Padali jak muchy, a ulice zabarwiły się na kolor czerwony.
<Kath?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz