- To dobrze, bo ja dla Ciebie też. - uśmiechnęłam się I go przytuliłam. W pewnym momencie zauważyłam jedną z naszych nauczycielek. Nie mogłam odróżnić która to była, ale szybko zareagowałam.
- Frey... - wstaliśmy I schowaliśmy się, a ona szukała tam czegoś... Gdy się tak patrzyliśmy nie mogłam oderwać się od śmiechu. W końcu ja zawsze musiałam się śmiać w takich momentach. Nauczycielka zorientowała się, że się śmieje I podeszła do miejsca gdzie byliśmy schowani. Złapałam go za ręke I teleportowałam nas.
Pojawiliśmy się w moim pokoju, Tamara już dawno spała, a my nie mogliśmy oderwać się od śmiechu.
- Nawet się nie zorientowała - powiedziałam śmiejąc się.
<Frey?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz