Chciałam się wyrwać ale mnie trzymał dalej ;-;
- Serio sądziłaś, że uda Ci się wyrwać?
- No trochę... - zaśmiałam się. Rozglądałam się ciągle szukając dobrego miejsca gdzie mogłabym wycelować w chłopaka. Szliśmy dość długo i w końcu mnie puścił.
- To teraz moja zemsta... - Chłopak zrobił minę ''No to się szykuj...''. Zrobiłam duże oczy patrząc.
- Mówisz... z-zemsta? - zaśmiałam się.
<Frey? xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz