Po powrocie do pokoju szybko zasnąłem. Obudził mnie już prawie rozwalony budzik. Teraz już go wykończyłem wyrzucając go przez okno. Pierwsza lekcja- magia celtycka. Nie jest źle, no znaczy jest. Pani Septumbra dziś nas nie wymęczyła. Aż dziwne! Spotkałem Sonayę na korytarzu. Zakryłem jej oczy i pocałowałem w policzek.
- Zgadnij kto to?- zaśmiałem się.
<Sonaya?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz