- A gdzie byś chciała?- spytałem nadal z uśmiechem.
- A gdzie mnie zabierzesz? - spytała.
- Hmmm - zastanowiłem się krótko. - Niech Aniołek czeka na mnie przymurze szkoły- zadzwonił dzwonek. Pocałowałem Sonayę w policzek i powędrowałem na lekcje.
<Sonaya?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz