Popatrzyłam na zegarek i wstałam. Chciałam pójść ale w pewnym momencie się odwróciłam.
- Ej... - powiedziałam.
- Tak? - zapytał Frey
- Dlaczego nie idziesz ze mną?- zapytałam.
- Chciałem właśnie wstać - odpowiedział dalej siedząc.
- Ok... - odwróciłam się i chciałam biec ale złapał mnie za rękę.
- Nie poczekasz na mnie? - uśmiechnął się do mnie.
- Poczekam... - odwzajemniłam uśmiech.
Przyszliśmy na lekcje... cała klasa się na nas patrzyła, ale to pewnie dlatego, że to pierwszy dzień.
Po lekcjach wyszłam z klasy z Frey'em i wychodząc ze szkoły zapytałam:
- To... idę do domu...Pa - szłam w kierunku wyjścia.
-Odprowadzić cię? - zapytał.
- Nie chcę ci robić kłopotu....
- Nie ma sprawy - odpowiedział.
W końcu doszliśmy pod mój dom.
Tutaj mieszkam - powiedziałam.
- No to pa, przyjść po ciebie jutro? - zapytał.
- Chętnie.
I szczęśliwa się uśmiechnęłam.
<Frey? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz