Spojrzałam przerażona na Rosco.
Serce gwałtownie przyspieszyło, a moje ręce zaczęły się trząść. Nie wiedziałam co mówić, ale w końcu wydukałam:
- R-Rosco, czy Ty się dobrze czujesz? Haru coś Ci zrobił?! A może to ja mam coś z głową... - byłam tak zszokowana, że już całkowicie się pogubiłam, a nagła śmierć i "zmartwychwstanie" jeszcze bardziej pomieszały mi w łepetynie (XD).
<Rosco?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz