- Sona...- złapałem dziewczynę za rękę.
Zaskoczona spojrzała na mnie i wyrwała rękę. Odetchnąłem w ciszy i dałem jej odejść. Zacisnąłem pięści i pobiegłem za nią. Po krótkim czasie stanąłem przed dziewczyną.
- Znowu mnie unikasz...
- Nie unikam cię- oznajmiła.
-Nie?
Dziewczyna nie odpowiedziała mi na pytanie. Popatrzyłem na nią i gwałtownie przytuliłem ją zatapiając się w jej włosach.
- Nigdy mi nie uciekaj- szepnąłem.
<Sona?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz