- Czemu miałbym Ci ufać?- popatrzyłem na dziewczynę podejrzliwie.
- A co ja mogę ci zrobić?
- No wiesz skoro braciszek mówił, że może rozwalić szkołę to mogłabyś rozsadzić i mnie. - założyłem buty i wyszedłem z dziewczyną z pokoju.
- On jak zwykle przesadza - mruknęła cicho.
Szedliśmy korytarzem w ciszy. Jakoś niezbyt mieliśmy tematy do rozmów.
- To co w końcu chcesz mi pokazać?
-Pewne mroczne miejsce- oznajmiła.
- Ach! Dziękuję bardzo za podpowiedź- odpowiedziałem z ironią.
<Kath?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz