-Naprawdę? - niedowierzała Sonaya.
-Naprawdę! Nie ma ich!
-Jak to możliwe?
-Nie wiem... - spojrzałam na swoje dłonie, nagle pojawiły się na nich symbole, ale zaraz zniknęły. Przez moje ciało przeszła fala bólu, zgięłam się w pół. Po chwili jednak, wszystko się skończyło
-Kur*a mać - zaklęłam szpetnie pod nosem.
-Co się dzieje?
-Nie wiem... Jakieś powikłania... Nigdy tak nie miałam, zawsze pierwszy miesiąc był najgorszy, a później było już lepiej, ale to...? Myślę, że skoczę do biblioteki poszukać jakichś informacji...
-Jeśli chcesz, mogę się wybrać z tobą.
-Dzięki...
<Sonny?>
-"Legendy i mity świata magicznego" rozdział "Demony i piekło" podrozdział "Demoniczne połączenia i pieczęcie" legenda o Fearis i trzech demonach...
-I co tam jest napisane?
-Opowieść o Fearis i jej braciach i siostrze. "Fearis miała dwóch braci i siostrę, Rena, Arraka i Debrę. Wszyscy czworo byli dziećmi Sashy i Keerna, dwójki nadprzyrodzonych. Fearis była magiem, ale jej duszę zamieszkiwał demon, którego moc przekraczała najśmielsze oczekiwania. Demon był nią, a ona była demonem. Imię jego brzmiało Seshet, imię to oznaczało "córka piekieł". Demon był kobietą, zrodzoną wśród ognia piekielnego. Pewnego dnia, gdy siła Seshet wyrwała się spod kontroli, bracia i siostra Fearis zapieczętowali ją w jej ciele. W wyniku tego Arrak, Ren i Debra pozostali bez sił. Fearis postanowiła pomóc im i raz do roku oddawała im swoje siły pozwalając tym samym na połączenie z Seshet."
-Wszystko się zgadza!
-To nie wszystko, jest też ilustracja przedstawiająca znaki połączenia. Napisano tu, że każdy demon ma własny wzór, który pokazuje kim jest.
-Ale ta ilustracja...
-To moje znaki... Tak, Seshet to imię demonicy która zasiedla moją duszę. Seshet i ja to jedna i ta sama osoba...
-Ale jak?
-Fearis była moją matką... Niestety nie powiedziała mi nic na temat połączenia... To wszystko co wiem, niestety musimy szukać dalej.
<Sonny?>
-Poczekaj... - zamyśliłam się - chyba wiem o co chodzi...
-To znaczy?
-To znaczy, że nie jest dobrze... Seshet jest spragniona krwi. Zawsze po połączeniu rośnie we mnie pragnienie krwi. To wszystko za sprawą Seshet. Niestety, jeszcze nie zaspokoiłam jej głodu i teraz ona oznaczyła cię jako ofiarę...
<Sonny? Nie jest dobrze...>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz