środa, 27 sierpnia 2014

Od Marshalla cd. opowiadania Tamary

Minęło kilka dni od tamtego zdarzenia. Jeszcze nikt nie nawet nie podejrzewał. Co za idioci. Postanowiłem odwiedzić tego cukiereczka z którego wysysałem krew. Wszedłem do lecznicy zatrzymała mnie pani Nasu.
- Czego tu szukasz? -spytała z podejrzeniem.
- Ja tu do Tamary - odpowiedziałem.
- Po co?
- No co jej chłopak nie może jej odwiedzić? - powiedziałem przewracając sztucznie oczami.
Pani Nasu mnie puściła i wróciła do biurka.
Usiadłem koło łóżka dziewczyny. Dziś już miała prawdopodobnie wychodzić.
- Czego ty tu...
- No cukiereczku nie tym tonem - zakryłem jej usta i uśmiechnąłem się.
<Tamara?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz