Po lekcjach spotkaliśmy się na umówionym miejscu.
- Trochę się boję o Tami ,gdzie ją wcieło ?- Narzekała Kate
- Przewrażliwiona jesteś, napewno nic jej nie jest, co mogło by się stać? - Innes wytarła glany o trawę.
- Bo spotyka się z jakimś wampirem, miałam nawet dać mu scyzoryk, ale po tamtym incydencie w korytarzu mi się odechciało. Chcesz to weź- Kate
podała jej scyzoryk.
- Dziewczyny idziemy ? - Weszliśmy do tunelu, odrazu zapaliłem płomień w mojej ręce. Poczułem niewyobrażalną moc bijącą z jaskini. Kate zamieniła się w dym.
- Jak on jej coś zrobi to go normalnie zaduszę...
- W to nie wątpię - Usłyszałem niewyraźne szepty, to były głosy smoków. Coraz mniej ufałem temu miejscu. Coś nakłaniało mnie żebym zmienił się w smoka.
- Już jesteśmy blisko... - Mój płomień przybrał na sile
<Kate? Innes?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz